czwartek, 30 czerwca 2016

#12 "Kiedy odszedłeś" - Jojo Moyes



Tytuł: "Kiedy odszedłeś"
Autor: Jojo Moyes
Data wydania: 6 czerwca 2016 r.
Liczba stron: 490
Tłumaczenie: Nina Dzierżawska
Tytuł oryginału: "After you"
Wydawnictwo: Między słowami

"Nie myśl o mnie za często...
Po prostu żyj dobrze.
Po prostu żyj.
Will"

Pan Traynor nie pomyślał tylko o tym, że to nie będzie wcale takie proste. Dla Lou Clark cały świat się zawalił. Bez ukochanego, jej życie stało się puste. Stara się dojść do siebie, jednak wie, że jeszcze przez długi czas nie będzie to możliwe. Ma pretensje do Willa, o to, że zachował się samolubnie i ją zostawił...

"Jak ona mogłaby pojąć, że jego utrata była dla mnie czymś takim, jakby ktoś przestrzelił mnie na wylot, zostawiając otwartą dziurę, ciągle boleśnie przypominającą mi o braku, którego nigdy nie uda mi się wypełnić?"


Minęło półtora roku. Przez cały ten czas, Lou starała się żyć. Pierwsze kilka miesięcy po śmierci Willa spędziła w Paryżu. Zatrudniła się w miejscowym barze i wynajęła pokój na poddaszu w szesnastej dzielnicy. Jakiś czas później stwierdziła, że to miasto jej się znudziło i ruszyła w podróż po Europie. Odwiedziła m.in. Amsterdam i Grecję, po czym znowu udała do Paryża. Kilka tygodni później postanowiła wrócić do Anglii. Znalazła pracę w lokalu na londyńskim lotnisku, w którym musi paradować w śmiesznym służbowym przebraniu i użerać się z denerwującym szefem. Czyż to nie jest ekscytujące życie?

"Znacznie łatwiej jest tkwić w swojej dołującej robocie i na nią narzekać. Znacznie łatwiej jest nie ruszać się z miejsca, nic nie ryzykować i zachowywać się tak, jakbyś nie mogła nic poradzić na to, co ci się przytrafia."

Lou postanawia wziąć się w garść po tym, jak mało co nie umiera, spadając z drugiego piętra. Rodzina dziewczyny jest przekonana, że próbowała ona popełnić samobójstwo. Starają się pomóc Lou. Ta sama zapisuje się do grupy wsparcia, aby spróbować zrozumieć i przede wszystkim pogodzić się ze śmiercią Willa. Jednak największe zaskoczenie przeżyje, gdy zjawi się u niej pewna młoda dama...
Czy Lou w końcu zacznie żyć?
I czy znajdzie szczęście, na które zasługuje?

Może i wyobrażałam sobie dalsze losy Lou trochę inaczej. Może i ta książka została niepotrzebnie napisana. Niemniej jednak jestem przekonana, że jeśli już ktoś zdecyduje się przeczytać kontynuację "Zanim się pojawiłeś", nie będzie tej decyzji żałował. Książkę czyta się bardzo fajnie, chociaż czasami troszkę mi się dłużyła. Nie wiem dlaczego, bo przecież na pewno nie chodziło styl pisania autorki, bo ten jest naprawdę świetny. Myślę, że to przez ciągłe miotanie się głównej bohaterki. Decyzje, które podejmowała były zazwyczaj rozczarowujące. To była troszkę taka sinusoida, miejscami ciekawe i szybko rozwijające się wątki, tylko po to, by za moment znowu wszystko stało się monotonne i ciągnące się bez jakiegoś większego celu. To takie jedyne minusy tej książki i całość oceniam naprawdę na plus.
Najnowsza powieść Jojo Moyes jest o bólu, cierpieniu i przeżywaniu żałoby, ale przede wszystkim też o nowych początkach. Kibicowałam Lou z całego serca. Śmiałam się i płakałam razem z nią. Tę książkę się przeżywa. Serdecznie polecam Wam tę pozycję, szczególnie teraz, gdy w kinach leci "Zanim się pojawiłeś". Warto dowiedzieć się, jak potoczyły się dalsze losy Lou, i czy spełniła obietnicę daną Willowi, że "będzie żyć".
Dziękuję wydawnictwu Między słowami, za możliwość przeczytania tej książki.

Moja ocena: 8/10

A Wy czytaliście?
Podzielcie się swoją opinią w komentarzach :)










3 komentarze:

  1. Jeszcze nie czytałam nawet pierwszej części, aż wstyd bo widziałam już film ! Muszę jak najszybciej nadrobić :)

    http://poczytajmycos.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam, zgadzam się z Tobą, że książka wywołuje emocje i też przeżywałam wszystko razem z bohaterką. Styl autorki jest fajny, dobrze się ją czyta. Podjęła temat żałoby, który w sumie dość ciężko ugryźć, a jej się to udało. Książka mi się podobała :) PS. myślę, że niepotrzebnie zdradziłaś szczegół o upadku z dachu, po co zdradzać takie szczegóły komuś, kto nie czytał jeszcze książki ;)

    Pozdrawiam reniferczyta.pl

    OdpowiedzUsuń
  3. Przeczytałam 22 strony pierwszej części i poszłam kina. Film był genialny ale teraz nie chce mi się czytać książki:D. Co do drugiej części to przeczytam jeśli kiedyś wpadnie mi w łapki.
    Całuski
    http://pasiastaczarownica.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń