niedziela, 2 października 2016

TOP 10 - książkowi mężowie cz.1



Witam :) Dziś przychodzę do Was z zestawieniem moich dziesięciu książkowych miłości z serii/trylogii. Wybór ten nie był łatwy, bo praktycznie w każdej przeczytanej przeze mnie pozycji, pojawiał się bohater, który nie jednej dziewczynie zakręciłby w głowie. Jesteście ciekawi kim są moi wybrankowie? W takim razie zapraszam na pierwszą część mojego TOP 10. Dodam tylko, że kolejność jest przypadkowa.




1. Patch/Jev Cipriano (seria "Szeptem")

Tak jak wspomniałam wcześniej, kolejność jest przypadkowa, jednak gdybym miała wybrać tego jedynego, to z pewnością byłby nim Patch. To tak naprawdę moja pierwsza "książkowa miłość". Ci którzy czytali tę serię, z pewnością wiedzą dlaczego. Jest on onieśmielającym i niegrzecznym upadłym aniołem, z często sarkastycznym poczuciem humoru, który niejednokrotnie udowodnił, że potrafi być też czuły i kochający. Tych komplementów mogłabym wymieniać jeszcze przez długi, długi czas, jednak po co - wystarczy po prostu napisać "Patch".



2. Jace Herondale (seria "Dary Anioła")



A oto ulubieniec wszystkich czytelniczek "Darów Anioła". Nie wiem, czy jest taka osoba, która nie zapałała do niego sympatią. Myślę, że większość pokochała go tak samo, jak ja. Szczególnie za to poczucie humoru, które nie raz doprowadzało mnie do łez, podczas czytania tej serii. Jednak tych powodów jest o wiele więcej, wystarczy napisać, że jest on również kochającym, oddanym i czułym facetem, który dla swojej rodziny i ukochanej jest gotowy zrobić wszystko



3. Daemon Black (seria "Lux")



Czy jest ktoś, kto nie lubi niegrzecznych chłopców? Tak, to pytanie retoryczne. W Daemonie nie można się nie zadurzyć. To właśnie takich pewnych siebie, onieśmielających, czułych facetów my, kobiety kochamy najbardziej, zgadza się?



4. Cole Holland (seria "Alicja w krainie zombi")


Oto kolejny przykład faceta, który na pierwszy rzut oka może okazać się groźny i niebezpieczny, jednak przy bliższym spotkaniu wiele zyskuje. Okazuje się, że tak naprawdę jest on czułym, ciepłym i opiekuńczym facetem, dla którego najważniejsi są przyjaciele i rodzina.



5. Peeta Mellark (trylogia "Igrzyska śmierci")


Żeńska część fanów "Igrzysk śmierci" dzieli się na trzy grupy: #TeamPeeta, #TeamGale lub #TeamFinnick, i mimo, że Finnicka również bardzo lubię, to jednak moje serce należy do Peety. Skradł mi je swoją wrażliwością i osobowością, która jest bardzo ceniona u facetów.


6. Shane Collins (seria "Wampiry z Morganville")



Tego Pana chyba niewiele z Was zna, a szkoda, bo to na pozór niegrzeczny chłopak, który pod tą przykrywką, tak naprawdę jest uroczy i opiekuńczy. Zazdroszczę Clarie, że w jej życiu pojawił się taki przystojniak. Polecam Wam z całego serca "Wampiry z Morganville", nie tylko ze względu na Shane'a, ale przede wszystkim dlatego, że to naprawdę świetna i wciągająca seria.



7. Will Herondale (trylogia "Diabelskie maszyny")



Myślę, że nie tylko ja pokochałam tego bohatera. Jego po prostu nie da się nie kochać. Ze względu na poświęcenie z jego strony, ale także osobowość i dobre serce. Kocham tę trylogię z całego serca i to gównie dzięki niemu.



8. Varen Nethers (trylogia "Nevermore")


Varen to mroczny, tajemniczy chłopak, który chowa się pod ciemnymi ubraniami, czarnym makijażem i toną żelastwa. Jednak tak naprawdę, jest to wrażliwy i czuły chłopak, którego nie da się nie kochać. Swoją drogą polecam Wam trylogię "Nevermore", bo jest naprawdę cudowna!



9. Will Cooper ("Pułapka uczuć")


To jedna z moich ukochanych trylogii, a co za tym idzie Will jest również moim ulubieńcem. Liczy się dla niego przede wszystkim rodzina, dla której jest gotowy zrobić wszystko. Jest on także świetnym facetem, który kocha swoją Layken całym sercem.




10. Gideon de Villiers ("Trylogia czasu")


Przyznam się szczerze, że na na początku nie pałałam do niego zbyt wielką sympatią, ale to tylko dlatego, że był trochę gburowaty. Wszystko się zmieniło, gdy na jego drodze pojawiła się Gwendolyn. To ona wydobyła z niego tego ciepłego i opiekuńczego chłopaka, z dużym poczuciem humoru, który skradł moje serce.



To tyle, jeśli chodzi o bohaterów, którzy skradli moje serce.
Już niebawem pojawi się TOP 10 moich książkowych mężów z książek jednotomowych :)

A kto jest Waszą książkową miością?
Piszcie w komentarzach :)


6 komentarzy:

  1. Will, Jace i Gideon <3
    Moze jeszcze Evan z piątej fali ;)
    Pozdrawiam :*
    http://fanofbooks7.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Ah ten Patch ;) Sama pewnie dorzuciłabym jeszcze Jema z Diabelskich Maszyn no i Juliana z Pani noc :)
    Pozdrawiam serdecznie,
    Kochamy Książki

    OdpowiedzUsuń
  3. Mężczyźni w książkach zawsze są tacy idealni... Ciężko wybrać tego "jednego jedynego" :p

    leseratte.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  4. JACE <3 Ale ten z książki, bo serialowy czy filmowy to jakaś pomyłka :) Ale Alce też był kochany, może nie na początku, ale później, my love! Peeta? Serio? :( #TeamGale Czekam na kolejną część :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ze wszystkich mężów, których wymieniłaś kojarzę jedynie czterech, a jeden z nich jest dla mnie faktycznym książkowym mężem. Shane w "Wampirach z Morganville" był świetnym facetem i bardzo mu kibicowałam we wszystkim. Peeta mnie niestety denerwował, więc jego nie mogę zaliczyć do tej grupy, a Gideona znam tylko z jednego tomu, bo więcej nie czytałam, więc o nim nie mogę się wypowiedzieć. Patch, jak i cała seria "Szeptem" nie podbiła mojego serca, więc tutaj też nic nie powiem. :)
    Shane! <3

    Pozdrawiam,
    Book Prisoner! :)

    OdpowiedzUsuń