czwartek, 1 marca 2018

#124 "Tylko pocałunek" - Denise Hunter


Tytuł: "Tylko pocałunek"
Autor: Denise Hunter
Data wydania: 6 lutego 2018r.
Liczba stron: 335
Wydawnictwo: Dreams

Denise Hunter, to jedna z tych autorek, po której książki sięgam bardzo chętnie. Zazwyczaj nawet nie patrzę o czym są, bo wiem, że nie powinnam się na nich zawieść. Tak było i w przypadku najnowszej książki tej autorki "Tylko pocałunek", którą chętnie zgodziłam się zrecenzować na podstawie tylko i wyłącznie nazwiska. Miałam nadzieję, że ta pozycja okaże się równie przyjemna, co poprzednie z  serii "Summer Harbor". Tym razem mamy okazję poznać losy Riley'a, czyli ostatniego z braci Callahanów oraz Paige - jego miłości od nastoletnich czasów. Czy ta powieść spełniła moje oczekiwania? Zapraszam do dalszej lektury!

Riley od ładnych kilku lat kocha się w Paige - jeszcze do niedawna narzeczonej swojego brata. Nie chcąc patrzeć jak jego ukochana jest w związku z jego bratem, postanowił kilkanaście miesięcy temu zaciągnąć się do wojska. Teraz wraca, niestety wojna go nie oszczędziła i w wyniku wybuchu miny stracił nogę. Przez to uważa, że nie zasługuje na Paige i mimo, że ta w końcu jest wolna, postanawia, że nadal będzie traktował ją jak tylko przyjaciółkę. Okazuje się, że to zadanie nie będzie należało do najłatwiejszych, gdyż chwilowo muszą mieszkać razem. Codzienne widzenie ukochanej nie pomaga mu trzymać się od niej z daleka, tym bardziej, że dziewczyna bardzo się o niego troszczy. Po pewnym czasie Paige odkrywa, że już dawno nie myśli o Rileyu, jak o zwykłym przyjacielu... Pytanie tylko, czy mężczyzna przezwycięży swoje demony i pozwoli sobie w końcu na szczęście u boku ukochanej? Tego już musicie dowiedzieć się sami, sięgając po tę książkę!

Denise Hunter jest znana z bardzo przyjemnych i lekkich romansów, okraszonych małą dawką tajemnicy, które niestety są też zarazem trochę zbyt naiwne i naciągane. W przypadku jej najnowszej powieści, poziom lukru w moim odczuciu sięgnął zenitu. Niestety, dla mnie ta pozycja była za słodka, a co za tym idzie trochę irytująca. Już od samego początku nie mogłam się w nią wkręcić. Czytałam po kilkanaście stron, po czym moje myśli odpływały w innym kierunku, co nie świadczy o tej książce za dobrze. Momentami jak dla mnie była po prostu nudna. Nie chcę się wyżywać na tej książce, bo w ostatecznym rozrachunku nie była znowu aż taka zła. Według mnie autorka już nie miała pomysłu na to, by w ciekawy sposób przedstawić historię ostatniego z braci Callahanów i za bardzo się nie wysiliła.
Przykro mi, że ta pozycja mnie rozczarowała, ale to nie znaczy, że Wam też nie przypadnie do gustu. Możliwe, że akurat w tym momencie nie miałam ochoty na banalny romans i stąd ta moja trochę negatywna ocena. Dlatego też uprzedzam, że autorka obniżyła trochę swój poziom w tej książce, ale to nadal Denise Hunter i jeśli lubicie jej powieści tak samo jak ja, to śmiało możecie po nią sięgnąć. Ja już zacieram rączki na jej kolejną powieść "Małżeństwo do poniedziałku", która swoją premierę będzie miała już 8 marca! Zapowiada się naprawdę świetnie!

Dziękuję Wydawnictwu Dreams za egzemplarz książki!



Moja ocena: 6/10

Czytaliście? A może macie zamiar?
Piszcie w komentarzach :)

7 komentarzy:

  1. Ja jeszcze nie znam jej twórczość. Za dużo mam zaległości nie się nie wyrabiam z czytaniem. Na pewno kiedyś sięgnę po jej książki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli lubisz czasami sięgnąć po ciekawy romans, to polecam się zapoznać z jej twórczością :)

      Usuń
  2. Szkoda, że Cię zawiodła. Osobiście czytałam jedynie dwie ksiażki autorki i mi się podobały, więc i tak z chęcią sięgnę i po tę. I zobaczymy jak ja ją odbiorę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że Tobie bardziej przypadnie do gustu :)

      Usuń
  3. Nie miałam okazji, aby przeczytać jakąkolwiek książkę tej autorki, więc kiedyś może wreszcie po coś sięgnę ;) Czasami bardzo lubię takie lekkie, słodkie romanse, więc jak znajdę czas, to przeczytam "Tylko Pocałunek" :)
    Pozdrawiam :D
    weronikarecenzuje.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten tytuł wypadł dość słabo, na tle innych książek Denise :) Ale i tak przyjemnie mi się to czytało :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Szkoda, że książka Cię rozczarowała. Mam nadzieję, że innym razem Autorka to nadrobi i spełni Twoje oczekiwania :)

    OdpowiedzUsuń