Tytuł: "Zanim zostaliśmy nieznajomymi"
Autor: Renee Carlino
Premiera: 14 lutego 2017r.
Liczba stron: 320
Tytuł oryginału: "Before We Were Strangers. A Love Story"
Wydawnictwo: Otwarte
Zarówno opis, jak i okładka sugerowały ciekawą pozycję, idealną dla mnie, jako, że uwielbiam niebanalne historie miłosne. Czy książka spełniła moje oczekiwania? Zapraszam do dalszej lektury!
Mat, to trzydziestosześcioletni mężczyzna, który jest spełniony pod względem zawodowym, niestety nie można tak powiedzieć o jego życiu prywatnym. Jest sławnym fotografem, pracującym dla "National Geographic". Ma na swoim koncie wiele prestiżowych nagród, w tym Pulitzera.
Jednak w sferze osobistej od dawna ma problemy. Rozwiódł się żoną, która teraz jest z jego kolegą z pracy. Tak się składa, że z nią też na co dzień musi się mierzyć, gdyż z nią również pracuje. Po rozwodzie przyszło mu mieszkać w małym mieszkanku, które dopiero urządza, a obecna sytuacja z dnia na dzień wydaje się coraz bardziej go dołować. Wszystko zmienia się pewnego dnia, gdy w metrze przez ułamek sekundy krzyżuje spojrzenia z pewną kobietą. Grace, bo tak jej na imię, to miłość Mata, sprzed 15 lat. W jednej chwili wszystkie wspomnienia odżywają i mężczyzna postanawia, że zrobi wszystko, żeby odnowić tę znajomość. Pytanie tylko, czy nie jest na to za późno...
"Teraźniejszość należy do nas. To, co w tym momencie, to, co tu i teraz, ta chwila, po której przychodzi następna, istnieją po to, aby czerpać z nich pełnymi garściami. To jedyne, co wszechświat ma nam do zaoferowania za darmo."
Słyszałam takie powiedzenie, że jaki Nowy Rok, taki cały rok i jeśli to się rzeczywiście sprawdzi, to przez następne dwanaście miesięcy, czekają mnie same świetne książki. Nie mogłam chyba trafić lepiej, jeśli chodzi o powieść z jaką zacznę ten rok. "Zanim zostaliśmy nieznajomymi", to pozycja, która zawojowała moje serce. Rzadko ostatnio można trafić na historie miłosne, które czymś zaskoczą czytelnika, a ta dała radę, przynajmniej w moim przypadku.
Wciągnęła mnie od pierwszej strony i nie dała odetchnąć aż do ostatniej. Podobało mi się w niej niemal wszystko, co ostatnimi czasy jest u mnie rzadkością. Zarówno bardzo przyjemny w odbiorze styl autorki, który sprawiał, że te 320 stron czytało się bardzo szybko i przyjemnie, jak i wykreowani bohaterowie, którzy zyskali sobie moją dużą sympatię.
Fajne było to, że mogliśmy poznać historię Mata i Grace od początku i wraz z nimi przeżywać pierwsze emocje i być świadkami rodzącego się między nimi uczucia. Ich młodzieńcza miłość była po prostu piękna i życzę takiej samej każdemu z nas. Nie sposób było ich nie polubić i nie zacząć im kibicować z całego serca. Czy trzymanie kciuków się przydało? Czy po piętnastu straconych latach i wielu różnych niedopowiedzeń udało im się odbudować to, co między nimi było? Tego już musicie się dowiedzieć sami, sięgając po tę pozycję. Z całego serca Wam ją polecam i mam nadzieję, że spodoba Wam się tak, jak mnie.
Dziękuję Wydawnictwu Otwarte za egzemplarz książki!
Moja ocena: 9/10
Czekacie na premierę? A może już mieliście okazję przeczytać?
Piszcie w komentarzach :)
Zachęciłaś mnie do przeczytania tej książki, wpiszę ją na swoją listę. ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Ci się spodoba :)
UsuńOstatnio coraz częściej widzę pozytywne recenzje książek z wydawnictwa otwartego:) Pozycja recenzowana przez Ciebie intryguje już samym tytułem.
OdpowiedzUsuńJa akurat bardzo lubię to Wydawnictwo i tym razem również się nie zawiodłam :)
UsuńDobrze wiedzieć, że taka fajna książka ma się ukazać w lutym. Trzeba ją zapamiętać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. i zapraszam do mnie :)
Kasia
http://misskatherinesblog.blogspot.com
IG @misskatherinesblog (https://www.instagram.com/misskatherinesblog/)
Serdecznie polecam! Mam nadzieję, że Tobie również przypadnie do gustu :)
UsuńTa książka już jest na mojej liście do przeczytania i z pewnością ją kupię! :D
OdpowiedzUsuńZabookowany świat Pauli
Bardzo się cieszę i mam nadzieję, że się na niej nie zawiedziesz! :)
UsuńBardzo zachęcająca recenzja, teraz muszę dowiedzieć jak to się skończyło...
OdpowiedzUsuńKoniecznie! Myślę, że nie pożałujesz :)
UsuńO rany! Ależ mnie zachęciłaś do sięgnięcia po tę pozycję! Jeśli mój portfel będzie się jako-tako trzymał, to z pewnością zamówię tę książkę już w dniu jej premiery. ☺
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Wilcza Dama ♥
Bardzo się z tego powodu cieszę! <3
UsuńMam ją na swojej liście, więc z pewnością ja przeczytam :D wgl nie wiem dlaczego Cię jeszcze nie zaobserwowalam, już to nadrobimy :D Lotka.szarlotka z IG :D zapraszam też do siebie na bloga :D
OdpowiedzUsuńKoniecznie przeczytaj! :D Pewnie, chętnie zajrzę! :D
UsuńNie moje klimaty, więc podziękuję.
OdpowiedzUsuńAle w sumie to dobrze, bo w kolejce nadal ponad 200 pozycji xD
Obserwuję!
Pozdrawiam ciepło :)
Niekulturalna Kasia
Wiadomo, że nie każdy lubi to samo :) No to rzeczywiście sporo masz do nadrobienia :D Bardzo się cieszę :)
UsuńNie znam tej pozycji Ale po twojej recenzji ten tytuł laduje na liście do przeczytania
OdpowiedzUsuńNie spodziewałam się, że ta historia aż tak przypadnie mi do gustu :) Niesamowita historia, od której nie mogłam się oderwać ♡
OdpowiedzUsuń