wtorek, 30 stycznia 2018

#119 "Kredziarz" - C. J. Tudor [Przedpremierowo]


Tytuł: "Kredziarz"
Autor: C. J. Tudor
Premiera: 28 lutego 2018r.
Liczba stron: 384
Wydawnictwo: Czarna Owca

Niewątpliwie "Kredziarz", to jedna z najpopularniejszych książek ostatnich czasów, mimo, że jeszcze nie miała swojej oficjalnej premiery. A wszystko to dzięki akcji Wydawnictwa Czarna Owca, które przekazało 200 egzemplarzy recenzentom na ponad miesiąc przed premierą. Zdjęcia tej pozycji na Instagramie pojawiają się codziennie w ilości hurtowej, przez co chyba już każdy o niej słyszał. Bardzo ucieszyłam się, gdy ja również dostałam propozycję jej zrecenzowania. Zarówno opis jak i okładka bardzo mnie zaintrygowały, przez co nie wahałam się ani chwili z pozytywną odpowiedzią. Zanim pozycja trafiła w moje łapki, miałam okazję przeczytać chyba z kilkadziesiąt opinii na jej temat, z czego większość była bardzo pozytywna. Już dawno żadna książka mnie tak nie ciekawiła, więc jak tylko do mnie przyszła, to wzięłam się za czytanie. Czy rzeczywiście jest taka dobra, jak inni o niej mówią? Zapraszam do dalszej lektury!

"To co wydaje nam się oczywiste, w każdej chwili może nam zostać odebrane."

Akcja "Kredziarza" dzieli się na dwie ramy czasowe - obecnie, czyli w roku 2016 oraz trzydzieści lat wcześniej, czyli w roku 1986. To właśnie przed laty to wszystko się zaczęło. Wtedy to dwunastoletni Ed wraz z kolegami z podwórka, wymyślił pewien system znaków, rysowanych kredą. Do każdego z chłopców przypisany był inny jej kolor. Pewnego dnia zabawa prowadzi ich do ciała młodej dziewczyny. To morderstwo odbija się szerokim echem w tym małym miasteczku, tym bardziej, że sprawca poćwiartował ciało na kilka części. Domniemanego sprawcę wskazano, tylko aby czy na pewno on nim jest...?
Trzydzieści lat później Ed dostaje dziwny list z ludzikiem wiszącym na szubienicy, narysowanym kredą. Wspomnienia odżywają, a wraz z nimi pojawia się pytanie kto postanowił to wszystko odgrzebać? Mężczyzna wraz z nowo pojawiającymi się faktami, składa tę układankę w całość. Okazuje się, że każdy ma coś do ukrycia...

"Dzieci tak już mają. Potrafią zapominać. Z wiekiem staje się to trudniejsze."

"Kredziarz" wciągnął mnie już od pierwszych stron i trzymał w napięciu aż do ostatniej. Bardzo przypadł mi do gustu ten mroczny klimat i motyw grupki kumpli z podwórka, rodem z "To" Stephena Kinga. Nie mówiąc już o ludzikach z pętlą na szyi rysowanych kredą. Zazwyczaj nie lubię, gdy akcja jest podzielona na dwie części: teraz i kiedyś, a w tej pozycji o dziwo bardzo mi się to spodobało. Nadało to tej książce świetnego klimatu. Rzadko zdarza się też, że czytając jakiś thriller czuję się zaintrygowana od początku do końca, a w "Kredziarzu" miało to miejsce. Byłam niesamowicie ciekawa rozwiązania zagadki i przewracałam każdą stronę z podnieceniem, czekając na dalszy rozwój wydarzeń. Siedziałam jak na szpilkach aż do ostatniego zdania. Czy koniec mnie zadowolił? No właśnie nie do końca. Był niespodziewany, ale to dlatego, że marny ze mnie detektyw i rzadko kiedy zgaduję, kto jest sprawcą. Myślałam, że rozwiązanie zagadki zwali mnie z nóg, a po zakończeniu tej historii nie będę mogła spać, gdyż w głowie będę miała cały czas tę historię, ale niestety nic takiego nie miało miejsca. Nie było tego wielkiego "wow", którego się spodziewałam po tylu pozytywnych opiniach...

"Wydaje nam się, że chcemy poznać prawdę, ale w rzeczywistości interesuje nas tylko ta jej wersja, która nam pasuje."

Niemniej jednak jest to jeden z najlepszych thrillerów, jakich miałam kiedykolwiek okazję przeczytać, chociaż z drugiej strony nie było ich też tak wiele, gdyż rzadko sięgam po pozycje z tego gatunku. Coraz bardziej jednak zaczynam się do nich przekonywać i na pewno będę dawała im w przyszłości więcej szans. Myślę, że osobom takim jak ja, czyli może nie lubujących się bardzo w tym gatunku, ta pozycja przypadnie do gustu i spełni ich oczekiwania. Nie wiem jednak, jak będzie z fanami thrillerów, chociaż myślę, że im również powinna się spodobać, gdyż naprawdę jak na debiut tej autorki, to wyszło coś naprawdę fajnego i ciekawego.
"Kredziarz" to bardzo emocjonująca i trzymająca w napięciu pozycja, od której nie można się oderwać. Jeśli szukacie dobrego thrillera, to ta książka powinna być Waszym kolejnym wyborem!

Dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca za egzemplarz książki!



Moja ocena: 9/10

Czekacie na premierę? A może już mieliście okazję ją przeczytać?
Piszcie w komentarzach :)


4 komentarze:

  1. Ja miałam niestety mieszane odczucia i książka nie do końca spełniła moje oczekiwania. Nie oznacza o jednak, że była zła! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie również nie wszystko się w niej podobało, ale i tak będę ją bardzo dobrze wspominać :)

      Usuń
  2. Książka na którą czekam z niecierpliwością :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że spełni Twoje oczekiwania :)

      Usuń