sobota, 11 listopada 2017

#105 "Cel" - Elle Kennedy


Tytuł: "Cel"
Autor: Elle Kennedy
Data wydania:
Liczba stron: 427
Tytuł oryginału: "The Goal"
Wydawnictwo: Zysk i S-ka

"Cel", to czwarta i niestety już ostatnia część z cyklu "Off-Campus". Poprzednie części podobały mi się mniej lub bardziej, ale wszystkie je bardzo lubię i nie mogłam się doczekać, aż sięgnę po najnowszą powieść Elle Kennedy. Miałam nadzieję, że autorka utrzyma poziom poprzednich części i tym razem również zaserwuje nam ciekawą i wciągającą historię. Czy jej się to udało? Zapraszam do dalszej lektury!

W tej części mamy okazję bliżej poznać historię jednego z hokeistów Johna Tuckera oraz niedostępnej Sabriny James.
Ona znana jest z tego, że zrobi wszystko, żeby osiągnąć swój cel, jakim są studia prawnicze. Nie szuka stałego związku, gdyż z racji dwóch etatów, nie ma na nie czasu. Pragnie dla siebie wymarzonej kariery w najlepszej kancelarii prawniczej w Bostonie i stabilności finansowej, której obecnie jej brak. Nie wierzy w miłość od pierwszego wrażenia, a po jednej nocy spędzonej z facetem, urywa kontakt. Dlatego też, gdy na jej drodze pojawia się Tucker, postanawia, że znajomość z nim nie będzie odbiegać od normy i zakończy się, gdy tylko oboje zaspokoją swoje pragnienia. Cóż, nie spodziewała się tylko, że ten czarujący i przystojny facet nie będzie chciał tak łatwo dać jej spokoju...
On natomiast jest dobrze wychowanym, mądrym i zdolnym mężczyzną, któremu w przyszłości marzy się duża i kochająca rodzina. Zależy mu na drużynie, ale nie widzi dla siebie profesjonalnej kariery hokeisty. Chce po studiach założyć swój własny biznes, nad którym jeszcze myśli. Niespodziewanie na jego drodze pojawia się Sabrina, która okazuje się być dla niego niełatwym celem. Czy uda mu się rozkochać w sobie tę na pozór zimną i niedostępną dziewczynę? Tego już musicie dowiedzieć się sami, sięgając po tę pozycję.


"[...] Nieważne, ile masz zer na koncie. Każdy z nas cierpi. I każdy kocha. Jesteśmy tacy sami. A twoja przeszłość, to, z kim mieszkasz, skąd pochodzisz, też nie musi mieć znaczenia. Sama tworzysz własną przyszłość, i chciałbym zobaczyć, dokąd prowadzi twoja droga."

Podchodziłam do tej pozycji z niemałym podekscytowaniem, ponieważ bardzo lubię styl pisania tej autorki i byłam ciekawa, jak zakończy serię "Off-Campus". Tym razem Elle Kennedy zaserwowała nam trochę inną historię. Różni się ona od poprzednich części, ale czym, to Wam nie zdradzę, bo tego już musicie dowiedzieć się sami. Oczywiście w "Celu" nie brakowało również pikantnych scen erotycznych, do których mogliśmy się już przyzwyczaić. Trochę mi one jak zwykle przeszkadzały, gdyż czasami były one zupełnie nie na miejscu, ale z czasem przestałam na to zwracać uwagę. Trochę zabawnych dialogów, czy sytuacji również się znalazło, ale nie na tyle, żebym cały czas się uśmiechała, przewracając kartki. Nie ukrywam, że do "Układu", czyli mojej ulubionej części się nie umywa, ale darzę tę autorkę wielką sympatią i nie mogę się doczekać następnych jej powieści.
Co do głównych bohaterów, to oboje bardzo polubiłam, chociaż oczywiście nie obyło się bez denerwujących sytuacji. Sabrina nie miała w życiu łatwo i rozumiem, że ciężko jej było komuś zaufać i oddać serce, ale momentami miałam ochotę nią potrząsnąć i zapytać "dziewczyno, co ty robisz?!". Nie rozumiałam jej niektórych decyzji, ale po części usprawiedliwiałam ją, przez wzgląd na jej przeszłość i warunki, w których przyszło jej żyć. Podziwiałam ją za to, że wie, co chce robić z życiu i, że dąży do tego celu, nawet, jeśli po drodze robiła głupoty.
Podsumowując, "Cel", to bardzo przyjemna książka, która zapewni czytelnikowi frajdy na kilka godzin. Nie jest to nic wybitnego, ale pozycje tego typu mają głównie za zadanie dostarczyć rozrywki, a ta robi to bardzo dobrze. Zabrakło mi trochę humoru, ale cóż, nie można mieć wszystkiego. Myślę, że to całkiem udane zakończenie serii. Jeśli podobały Wam się poprzednie części, to ta również powinna przypaść Wam do gustu.

Dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka za egzemplarz książki!



Moja ocena: 7,5/10

Czytaliście? A może macie zamiar?
Piszcie w komentarzach! :)  

7 komentarzy:

  1. Oj mnie również Sabrina momentami irytowała �� Ogólnie "Cel" nie był zły, ale masz rację, że nie umywa się do "Układu", a nawet i "Błędu" ��

    OdpowiedzUsuń
  2. "Układ" to najlepsza książka z tej serii - nic go nie przebije :) ale i pozostałe ciekawią :) na pewno przeczytam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Lżejsze książki fajnie umilają czas. W wolnej chwili chętnie przeczytam.

    Pozdrawiam. i zapraszam do mnie :)
    Kasia
    http://misskatherinesblog.blogspot.com
    IG @misskatherinesblog (https://www.instagram.com/misskatherinesblog/)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dla mnie najlepszą częścią też był Układ i nie sądzę, aby Cel to przebił, ale ogólnie lubię książki autorki, więc niedługo po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Do tej pory z serii Off Campus przeczytałam Układ i Błąd :) Obie bardzo mi się podobały :) Natomiast Podbój kiedyś zaczęłam czytać, ale nie dotrwałam nawet do 100 strony, po prostu nie dało się tego czytać :/ I raczej nie zamierzam sięgać po ten tytuł :/

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja jeszcze Podboju nie przeczytałam !!!

    https://czytajzpauelka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie czytałam niestety :/ muszę nadrobić całą serię :-)

    OdpowiedzUsuń