czwartek, 5 kwietnia 2018

#130 "Dopóki biegnę..." - Terri Blackstock


Tytuł: "Dopóki biegnę..."
Autor: Terri Blackstock
Data wydania: 5 marca 2018r.
Liczba stron: 318
Cena okładkowa: 37 zł
Wydawnictwo: Dreams

Pierwsze, co przykuwa uwagę w tej pozycji, to zdecydowanie jej prześliczna okładka. Gdy do tego przeczytamy ciekawy opis, zapowiadający kawałek dobrego thrillera, to ciężko jest się oprzeć przed jej zakupem, czy wypożyczeniem z biblioteki. Byłam bardzo ciekawa tej książki, tym bardziej, że słyszałam o niej kilka bardzo pozytywnych opinii. Nie mogłam się doczekać lektury! A jakie są moje odczucia po jej skończeniu? Tego dowiecie się w dalszej części recenzji!

Casey Cox ucieka z miejsca zbrodni, gdyż jej DNA jest wszędzie. Wie, że będzie główną podejrzaną, więc postanawia zrobić wszystko, żeby jej nie znaleźli. Nie ufa policji, na której już raz bardzo się zawiodła. Ma tylko nadzieję, że śmierć jej najlepszego przyjaciela nie pójdzie na marne.
Zaangażowany w poszukiwanie Casey zostaje Dylan Roberts, dobry kolega ofiary z dzieciństwa, który niedawno wrócił z wojny. Ciężkie doświadczenia sprawiły, że cierpi na zespół stresu pourazowego, dlatego ciężko mu się obecnie funkcjonuje. Śledztwo traktuje jako szansę na powrót do normalnego życia. Ma nadzieję, że uda mu się złapać uciekinierkę, jednak im więcej poznaje faktów na jej temat i jej przeszłości, zaczyna mieć wątpliwości, czy to na pewno ona stoi za morderstwem. A jeśli to nie Casey, to kto? Odpowiedź na to pytanie zaskoczy wszystkich...

"Kiedy Adam i Ewa popełnili pierwszy grzech, całe piekło się otworzyło. Dosłownie. Od tamtej pory przekleństwo człowieka polega na tym, że mamy to, co wybieramy. A niektórzy ludzie wybierają zło."

Miałam co do tej książki spore oczekiwania. Czy po lekturze jestem usatysfakcjonowana? W 80 procentach tak. Tę pozycję czytało mi się bardzo przyjemnie, dzięki stylowi pisania autorki, który był bardzo fajny w odbiorze oraz rozdziałom, które były krótkie, czyli takie jakie najbardziej lubię. Sama historia również mi się podobała, choć oczekiwałam od niej czegoś więcej. Jak dla mnie było trochę za mało emocji, a i akcja mogłaby być dynamiczniejsza i ciekawsza. Sama końcówka również trochę mnie rozczarowała, gdyż spodziewałam się czegoś spektakularnego, a ono było po prostu dobre. Dla mnie tylko dobre, choć może akurat dla kogoś będzie ono takie, jakiego oczekiwał, kwestia czytelniczego gustu i oczekiwań.
Mimo tych moich drobnych uwag i tak uważam, że "Dopóki biegnę", to kawał dobrego thrillera psychologicznego, w sam raz dla kogoś takiego jak ja, kto po ten gatunek sięga sporadycznie. Przez kilka ostatnich miesięcy miałam okazję przeczytać myślę kilkanaście thrillerów i ten spokojnie plasuje się w połowie stawki. Przyjemny, lecz niespełniający do końca oczekiwań.
Co do głównej bohaterki, to muszę nadmienić, że bardzo ją polubiłam. Okazała się ona kobietą inteligentną i przebiegłą, ale przy tym też bardzo dobrą i sympatyczną, która starała się na każdym kroku okazywać drugiemu człowiekowi życzliwość. Dążyła do tego, by oczyścić swoje imię i wyjaśnić zagadkę z przeszłości dotyczącą jej rodziny, przez co należy jej się ogromny szacunek.
Podsumowując, "Dopóki biegnę", to bardzo fajna książka, przy której przyjemnie spędziłam czas. Nie żałuję, że po nią sięgnęłam i mogę Wam ją z czystym sumieniem polecić. Mam tylko małą radę - podejdźcie do niej bez oczekiwań, tak będzie najlepiej i dzięki temu będziecie czerpać więcej radości z lektury.

Dziękuję Wydawnictwu Dreams za egzemplarz książki!




Moja ocena: 7/10

Czytaliście? A może macie zamiar?
Piszcie w komentarzach! :)

4 komentarze:

  1. Na początku nie mogłam wczuć się w akcję, natomiast pod koniec nie mogłam oderwać się od fabuły. Jednak zaskoczyło mnie zakończenie - liczyłam na romantyczny happy end. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również na to liczyłam, ale niestety musiałyśmy się obejść smakiem :)

      Usuń
  2. Dopiero u Ciebie spotkałam się z tym tytułem. Będę szukać- czemu nie? :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmm, postaram się zapamiętać ten tytuł, ale czy znajdę na niego czas? Tego nie wie nikt...

    Uściski,
    Wilcza Dama ♥️

    OdpowiedzUsuń