czwartek, 13 kwietnia 2017

Największe książkowe rozczarowania


Hej! :) Zapewne każdemu z Was zdarzyło się rozczarować jakąś książką. Mniej lub bardziej, ale jednak. Niejednokrotnie pewnie sięgnęliście po daną pozycję, z polecenia innych, bądź dzięki pozytywnym opiniom. Ile razy taka książka nie spełniła Waszych oczekiwań? Mi osobiście zdarzyło się to kilkanaście razy, choć zawsze sprawdzam ocenę na Lubimyczytac.pl i czytam opinie innych,więc teoretycznie nie powinno się to zdarzać. Mimo to, niektóre pozycje naprawdę mi się nie podobały. Jesteście ciekawi jakie? Oto one:


1. "Król kruków" - Maggie Stievfater

Ojejku... wiem, że zostanę teraz zhejtowana, bo ta seria ma wielką rzeszę fanów, ale "Król kruków" strasznie mnie rozczarował. Po tylu pozytywnych opiniach spodziewałam się magicznej historii, która mnie urzeknie, ale niestety tak się nie stało. Wręcz muszę przyznać, że trochę się przy niej wynudziłam. Nie zrozumcie mnie źle, nie jest to jakaś bardzo zła książka, której Wam nie polecam, po prostu mi nie przypadła do gustu. Nie tak, jak się tego spodziewałam. Może kiedyś dam tej pozycji drugą szansę, ale na razie się na to nie zapowiada.





2. "Kosogłos" - Suzanne Collins

Jak uwielbiam dwie pierwsze części trylogii "Igrzysk śmierci", tak trzecia mnie bardzo rozczarowała. Wynudziłam się przy niej niemiłosiernie. Praktycznie zero emocji, a podobała mi się tylko końcówka. Na szczęście ta część nie rzutuje jakoś szczególnie na moje postrzeganie całej trylogii. To jedne z pierwszych pozycji, jakie dane mi było przeczytać odkąd stałam się wielką miłośniczką książek, więc mam do nich szczególny sentyment. Jeszcze niejednokrotnie do nich wrócę.






3. "Gorączka" - Dee Shulman

Po "Trylogii czasu", którą kocham całym swoim sercem, bardzo polubiłam książki o podróżach w czasie. Był taki moment, że czytałam tylko takie pozycje, a co za tym idzie poznałam bardzo wiele takich historii. Ta niestety była chyba najgorsza z nich. Nie podobała mi się prawie wcale. Z tego co pamiętam. to chyba tylko dzięki końcowi nie dałam tej pozycji jednej z najniższych not. A szkoda, bo zarówno opis, jak i okładka obiecywały coś innego.






4. "Dawca" - Lois Lowry

Przy tej pozycji popełniłam ten błąd, że najpierw obejrzałam film, a dopiero później wzięłam się za książkę. Może dlatego tak mnie rozczarowała. Nie przepadam, gdy główni bohaterowie są aż tacy młodzi, a ci, którzy w niej występują, mają bodajże po 11 lat. Do tego różnice, pomiędzy książką, a filmem trochę mi przeszkadzały. Nie była ona jakaś bardzo zła, ale mnie po prostu nie wciągnęła, chociaż wiem, że ma ona wielu fanów. Paradoksem jest to, że autorka wydała tę książkę coś koło lat 90 poprzedniego wieku, a w Polsce mogliśmy ją poznać dopiero wtedy, gdy wyszedł film na jej podstawie. Zostały wydane dwie okładki: normalna i filmowa. Może gdybym poznała tę historię wcześniej, to miałabym o niej zgoła odmienne zdanie.



5. "Żelazny król" - Juliie Kagawa

Dowodem na to, że ta książka mi się nie podobał jest to, że już praktycznie nie pamiętam, o czym ona była. Mam jakieś małe przebłyski, co biorąc pod uwagę, że czytałam ją jakieś dwa/ trzy lata temu może i nie jest takie dziwne, ale te fajne książki pamiętam bardzo długo. Wiem na pewno, że słysząc o niej wcześniej tyle dobrego, spodziewałam się jakiejś naprawdę świetnej pozycji, a niemiłosiernie się przy niej wynudziłam. Z tego co pamiętam, to zarówno akcja, jak i cała ta historia, w ogóle mi nie podeszła. A szkoda, bo to kolejny zmarnowany potencjał.





6. "Córka dymu i kości" - Laini Taylor

To jedna z tych pozycji, w której ciężko się czasami połapać, gdyż zawiera od groma nazw, postaci i innych takich informacji. A przynajmniej ja tak miałam. Jakoś od początku nie mogłam się wkręcić, zarówno przez główną bohaterkę, która była delikatnie mówiąc dziwna, jak i przez styl pisania autorki. Chociaż jeśli brać pod uwagę całość, to nie była wcale taka bardzo zła, po prostu oczekiwałam od niej czegoś innego. Tak więc nie będę się nad nią bardzo pastwić, bo czytałam gorsze pozycje.





7. "Malfetto. Mroczne piętno" - Marie Lu

Po cudownej trylogii "Legenda", do której będę jeszcze niejednokrotnie wracać, spodziewałam się, że ta książka również przypadnie mi do gustu. Niestety, jak na początku czytało mi się bardzo przyjemnie, tak im dalej, tym było coraz gorzej. Koniec strasznie mnie rozczarował. Nie jest to może pozycja zła, po prostu ja nastawiłam się na coś zupełnie innego i stąd to moje wielkie rozczarowanie. Wiem, że ma ona swoich fanów, niestety ja do nich nie należę.






8. "Oddam ci słońce" - Jandy Nelson

Wiem, że ta książka ma wielu sympatyków i słyszy się o niej wiele pozytywnych opinii, ale mnie niestety ona rozczarowała. Spodziewałam się pozycji, która zawładnie moim sercem i sprawi, że zapamiętam ją na bardzo długo, a niestety tak się nie stało. Nie przesadzę, gdy napisze, że się przy niej wynudziłam. Historia w ogóle mnie nie porwała. A szkoda, bo początek był naprawdę obiecujący.







9. "Klątwa tygrysa" - Colleen Houck

O jejku, ta pozycja była tak dziwna, że do dzisiaj pamiętam o czym była. Dziewczyna zakochuje się w tygrysie, który okazuje się być przystojnym chłopakiem. Ten zostaje bodajże porwany (albo coś koło tego) i ta postanawia wyruszyć w akcję ratunkową. Główna bohaterka była dla mnie tak śmieszna i naiwna, a wręcz mdła, że nie dałam rady tej książki dokończyć. Na wszystko się zgadzała, wszystkim przyznawała rację, no po prostu niedobrze mi się robi, jak sobie to wszystko przypominam. Ta książka została tak źle napisana, że naprawdę dziwię się, że tylu ludziom się ona podobała. No chyba, że to była młodzież w wieku nie większym niż 14 lat, to jeszcze jakoś to mogę przeżyć. Nie polecam. Chociaż muszę przyznać, że okładka jest naprawdę ładna.



10. "Bliżej niż niebo" - T. Greenwood

To jeden z tych przypadków, gdzie do przeczytania książki skłoniła mnie jej piękna okładka. Niestety treść już taka świetna nie była. Wynudziłam się przy niej strasznie i gdyby nie to, że chciałam się dowiedzieć jak zakończy się ta historia, to odłożyłabym ją po pierwszych kilkudziesięciu stronach. To pozycja, która nie dostarczy czytelnikowi żadnych emocji, poza wkurzeniem. Ja na szczęście nie wydałam na nią ani złotówki,ale jak ktoś ją zakupił z własnych pieniędzy, to może czuć się mocno rozczarowany.





Zgadzacie się z moimi opiniami na temat tych książek, czy niekoniecznie?
A jakie pozycje Was rozczarowały?
Podzielcie się swoją opinią w komentarzach! :)

9 komentarzy:

  1. Też jestem fanką "Legendy" ale nic więcej nie czytałam Marie Lu. O takich książek byłoby trochę, ale wolę o nich zapomnieć :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie rozczarowała książka " Wyśnione miejsca - Brenna Yovanoff " Aa z twoich żadnej nie czytałam ale mam zamiar sięgnąć po "Oddam Ci słońce" i zobaczymy czy mi się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam podobne zdanie co do "Oddam ci słońce", jeszcze ci nastolatkowie, którzy zachowują się jakby byli kilka lat starsi. Przecież to praktycznie jeszcze dzieci!

    OdpowiedzUsuń
  4. 3 z nich akurat czytałam i bardzo mi sie podobały. Tak samo jak ty uważam ,,Bliżej niż niebo" za rozczarowanie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Klątwa Tygrysa nie była aż tak tragiczna, ale muszę przyznać, że kiedy próbowałam przeczytać całą serię drugi raz, to poddałam się na drugim tomie ;D Z moich rozczarowań to na świeżo "Czas Żniw", poza tym nie przykład "November 9" Colleen Hoover, nie mogę znieść tej książki :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Z wymienionych książek czytałam tylko "Kosogłosa" i mi podobala się tylko druga połowa ksiazki, bo 1 była okropnie nudna. Nie wiem co mam sądzić o "Królu kruków", bo ma skrajne opinie. Jak na razie leży na półce i czeka na swoją kolej- trochę się boję sięgnąć po tę lekturę.
    Pozdrawiam
    www.The-only-thing-i-love-are-books.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Niektóre z tych książek czytałam, inne jeszcze nie, jednak nie jestem do nich negatywnie nastawiona.

    http://oddychajaca-ksiazkami.blogspot.com/2017/04/10-inspiracje.html

    OdpowiedzUsuń
  8. Żadnej z tych książkę nie czytałam i raczej nie przeczytam. mój blog

    OdpowiedzUsuń
  9. "Oddam Ci słońce" - jak ja Cię rozumiem! Również się rozczarowałam, chyba za dużo od niej oczekiwałam! ;)
    A "Klątwa tygrysa" - uwielbiam tę serię, chociaż czwartego tomu do dzisiaj nie przeczytałam ;)

    OdpowiedzUsuń