poniedziałek, 3 kwietnia 2017

#46 "Eva Teva i więcej Tev" - Kathryn Evans


Tytuł: "Eva Teva i więcej Tev"
Autor: Kathryn Evans
Data wydania: 15 lutego 2017r.
Liczba stron: 363
Tłumaczenie: Michał Zacharzewski
Tytuł oryginału: "More Of Me"
Wydawnictwo: YA!

Sami przyznajcie, że okładka "Eva Teva i więcej Tev" przyciąga wzrok. Jest intrygująca i zachęca do sięgnięcia po tę pozycję. Opis też jest ciekawy i to właśnie połączenie tych dwóch elementów przekonało mnie, by ją przeczytać. To debiut autorki, więc nie spodziewałam się po tej książce niczego szczególnego. Oczekiwałam od niej tylko jednego - że spędzę przy niej miło czas. Czy to się udało? Zapraszam do dalszej lektury!

Teva, to na pozór zwykła nastolatka - ma przyjaciół, ukochanego chłopaka i osiąga dobre wyniki w nauce. Niestety jest jeden szczegół, który odróżnia ją od innych, mianowicie... żyje dopiero kilka miesięcy i jest szesnastą z rzędu Tevą. Raz do roku rozdziela się na dwie osoby. Najnowsza dziewczyna żyje życiem nastolatki, a pozostałe jej wersje pozostają zamknięte w domu, bez możliwości wyjścia. Większości Tev jest pogodzona z losem i tym, że nie rosną i są skazane na siedzenie w tych czterech ścianach, ale nie Piętnastka. Za wszelką cenę pragnie odzyskać swoje dawne życie, najlepszą przyjaciółkę Maddy i chłopaka, którego kocha - Olliego. Nowa Teva będzie musiała radzić sobie nie tylko ze swoją poprzednią wersją, ale także z rodzącą się w niej nową Tev, która ma ją niedługo zastąpić. Czy odkryje, przyczyny swojej inności? Czy tak długo skrywana tajemnica rodziny Tevy ujrzy światło dzienne? I przede wszystkim, czy znajdzie sposób, aby to wszystko zakończyć? Tego dowiecie się, sięgając po tę pozycję!


''(..) To, że jest cię teraz więcej, nie oznacza jeszcze, że jest cię mniej. Nie powinnaś się ukrywać. Niczego złego nie zrobiłaś. Nie masz się czego wstydzić.''

Na wstępie napiszę, że to typowo młodzieżowa książka i nie wszystkim może przypaść ona do gustu. Zdawałam sobie z tego sprawę i nie robiłam sobie dużych oczekiwań względem niej. Chciałam tylko miło spędzić przy jej czytaniu czas i choć na chwilę oderwać się od tej szarej, przedmaturalnej rzeczywistości. Czy udało się to tej pozycji? W dużej mierze tak. Fajnie mi się ją czytało, a pomysł na historię był bardzo ciekawy. Czy autorka w pełni wykorzystała drzemiący w niej potencjał? Niekoniecznie, ale biorąc pod uwagę, że to jej debiut, to sądzę, że wyszło dobrze. Niestety czasami idzie się w niej pogubić, ale myślę, że po jakimś czasie każdy zrozumie o co w niej chodzi. (Nie zraźcie się moim dosyć chaotycznym opisem książki, bo w rzeczywistości nie jest ona aż taka dziwna, jak to przedstawiłam). Polubiłam główną bohaterkę i kibicowałam jej z całego serca, aby udało jej się rozwiązać zagadkę swojego pochodzenia i zapobiec dalszemu rozmnażaniu się. Nie zdradzę Wam, jak potoczyły się jej losy, ale zachęcam Was do tego, żebyście sami się tego dowiedzieli. Nie nastawiajcie się tylko na coś super ambitnego, bo ta ksiażka do takich nie należy. To po prostu fajna, lekka młodzieżówka na zabicie czasu, którą osobiście polecam.
Dziękuję wydawnictwu YA! za egzemplarz recenzyjny!

Moja ocena: 7/10

A Wy czytaliście? A może macie zamiar?
Podzielcie się swoją opinią w komentarzach! :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz