niedziela, 9 grudnia 2018

#149 "Do Wigilii się zagoi" - Agnieszka Błażyńska


Tytuł: "Do Wigilii się zagoi"
Autor: Agnieszka Błażyńska
Data wydania: 28 listopada 2018 r.
Liczba stron: 270
Cena okładkowa: 29,90 zł
Wydawnictwo: Wielka Litera

Chyba się ze mną zgodzicie, że ta okładka jest śliczna i przyciąga wzrok, prawda? To głównie właśnie przez nią zdecydowałam się sięgnąć po tę książkę. Mam słabość do świątecznych powieści i miałam nadzieję, że "Do Wigilii się zagoi" okaże się być niesamowitą historią. Czy taka rzeczywiście była?

Finka Ślęczka lubi fotografować wyróżniających się czymś z tłumu ludzi. Na lotnisku w Pyrzowicach zauważa mężczyznę o oryginalnej urodzie - posiadacza hipsterskiej brody i wielu tatuaży. Nie może powstrzymać się przed zrobieniem mu zdjęcia. Nie wie jednak jak się nazywa, a musi mieć jego pozwolenie na upublicznienie jego wizerunku. Próbuje go znaleźć wraz ze swoją przyjaciółką Martyną przez Facebooka, ale swoimi poczynaniami sprawiają tylko, że ów mężczyzna staje się bohaterem niewybrednych memów. Kobieta postara się naprawić sytuację, ale czy jej się to uda? Tego już musicie dowiedzieć się sami, sięgając po tę książkę!

Wiecie co jest najlepsze w tej książce? Jej okładka. To chyba jedyny jej element, który mi się podoba, co swoją drogą - musicie przyznać- jest straszne. Świąteczne książki przyciągają nasz wzrok i często decydujemy się po nie sięgnąć, nie czytając wcześniej opinii na ich temat. Niestety, często rozczarowujemy się ich zawartością. Tak było właśnie w przypadku "Do Wigilii się zagoi". Nie chcę być wredna, ale jak dla mnie, to chyba najgorsza książka świąteczna, jaką kiedykolwiek czytałam. Na okładce możemy przeczytać, że to "książka, na podstawie której powinien powstać film". O zgrozo! To byłby kolejny gniot, jakich pełno jest niestety w polskiej kinematografii, pokroju "Dzień dobry, kocham cię!", czy "Ciacho" - pozycji, których oceny na Filmwebie nie przekraczają 5 w skali dziesięciopunktowej. Obawiam się, że ta książka będzie miała podobną ocenę na Lubimyczytac.pl.
Czemu według mnie jest taka zła? Ustalmy na początku - nie była ona tragiczna, czytałam gorsze książki. Niemniej jednak, od świątecznych pozycji oczekuję takiego ciepła i przede wszystkim tego, że spędzę przy nich przyjemnie czas, a tutaj niestety tego nie dostałam. Historia sama w sobie była nijaka, bohaterowie tak samo. Pomysł był niezły, ale wykonanie niestety pozostawia sporo do życzenia. Tak naprawdę w moim mniemaniu jest to historia o niczym konkretnym. Przykro mi, że tak jest, ale jestem dosyć wymagającym czytelnikiem i nie lubię tak się rozczarowywać. Żałuję, ale nie będę tej książki dobrze wspominać. Życzę jednak autorce wszystkiego dobrego!

Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu Wielka Litera.



Moja ocena: 4/10

Czytaliście albo macie zamiar? :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz