Tytuł: "Never never"
Autor: Colleen Hoover, Tarryn Fisher
Data wydania: 3 sierpnia 2016 r.
Liczba stron: 383
Tłumaczenie: Piotr Grzegorzewski
Tytuł oryginału: "Never never"
Wydawnictwo: Moondrive
Jak już zapewne doskonale wiecie, uwielbiam Colleen Hoover. Za jej styl pisania, wrażliwość i tworzenie cudownych, jedynych w swoim rodzaju historii. Dlatego też wiadome było, że i na tę pozycję przyjdzie czas. Co prawda, drugą autorkę kojarzę z trylogii "Mimo moich win", ale niestety nie miałam okazji przeczytać jeszcze żadnej jej książki. Mi osobiście wystarczy, gdy widzę na okładce nazwisko Hoover, a pozycja od razu trafia na listę priorytetowych pozycji do przeczytania. Słyszałam o "Never never" różne opinie - od słabej, po przeciętną, aż do cudownej. Chciałam osobiście przekonać się, dlaczego te komentarze są tak skrajne. Jesteście ciekawi, co o niej sądzę? Zapraszam do dalszej lektury!
Jest godzina 11:00, szkoła. Charlie i Silas mają totalną pustkę w głowie. Kim oni są? Gdzie obecnie przebywają? Dlaczego niczego nie pamiętają? Według ich przyjaciół ze szkoły, ta dwójka jest parą. Dlaczego więc żadne z nich tego nie wie? Co im się takiego przytrafiło? Niestety odpowiedzi na te pytania muszą poszukać na własną rękę, tylko od czego zacząć? Charlie i Silas zaczynają powoli odkrywać, prawdę na swój temat. Dowiadują się, że od czterech lat są razem, a to co ich łączy to prawdziwa miłość. Niestety coś ostatnio się między nimi popsuło... Jakie były tego powody? Okazuje się, że oboje mają swoje za uszami.
"Nigdy nie zapominaj,
że to ja jako pierwszy cię pocałowałem.
Nigdy nie zapominaj,
że będziesz ostatnią, którą pocałuje.
I nigdy nie przestawaj mnie kochać.
Nigdy..."
"Przeznaczenie to pole magnetyczne przyciągające nasze dusze do pasujących do nas ludzi, miejsc i rzeczy."
Sięgając po tę pozycje, kompletnie nie wiedziałam, czego mogę się po niej spodziewać. Bazowałam tylko na podzielonych zdaniach innych czytelników. Przygotowałam się więc na to, że może to być pierwsza powieść Colleen Hoover, która mi się nie spodoba. No więc, jaki jest mój werdykt? Otóż, mi osobiście się ta książka podobała. Głównym powodem, jest bardzo ciekawa i intrygująca historia. Już od początkowych stron, wkręciłam się w losy Charlie i Silasa. Fajne jest to, że odkrywałam wraz z nimi ich tożsamość i zupełnie jak oni, nie wiedziałam, czego mogę się spodziewać. Ta nutka niepewności, towarzyszyła mi aż do samego końca tej książki. Niestety ostatnie strony i rozwiązanie zagadki mnie trochę rozczarowało. Sama nie wiem do końca, czego się spodziewałam, ale oczekiwałam jakiegoś mocniejszego zakończenia, które wbije mnie w fotel i w pełni usatysfakcjonuje, a niestety tego nie otrzymałam. To taki lekki minus tej powieści i chyba jedyny.
Co do głównych bohaterów, to bardzo ich polubiłam, chociaż Charlie czasami doprowadzała mnie do szału. Rekompensował mi to Silas, który był trochę bardziej rozgarnięty niż jego dziewczyna. Podobało mi się, że w tej sytuacji, która ich spotkała mimo wszystko zachowali zimną krew i nie oszaleli, bo innym na ich miejscu pewnie by się to zdarzyło.
Podsumowując, "Never never" to bardzo ciekawa, emocjonująca i dobrze napisana pozycja, która myślę, że większości z Was przypadnie do gustu. Oczywiście najlepiej zawsze samemu jest przeczytać daną książkę i wyrobić sobie swoje zdanie, więc bierzcie do ręki swoje egzemplarze i wyruszcie razem z Charlie i Silasem w podróż pełną tajemnic!
Co do głównych bohaterów, to bardzo ich polubiłam, chociaż Charlie czasami doprowadzała mnie do szału. Rekompensował mi to Silas, który był trochę bardziej rozgarnięty niż jego dziewczyna. Podobało mi się, że w tej sytuacji, która ich spotkała mimo wszystko zachowali zimną krew i nie oszaleli, bo innym na ich miejscu pewnie by się to zdarzyło.
Podsumowując, "Never never" to bardzo ciekawa, emocjonująca i dobrze napisana pozycja, która myślę, że większości z Was przypadnie do gustu. Oczywiście najlepiej zawsze samemu jest przeczytać daną książkę i wyrobić sobie swoje zdanie, więc bierzcie do ręki swoje egzemplarze i wyruszcie razem z Charlie i Silasem w podróż pełną tajemnic!
Moja ocena: 8,5/10
A Wy czytaliście? Jakie są Wasze wrażenia?
Podzielcie się swoją opinią w komentarzach! :)
Widziałam mega negatywne oceny tej książki, ja czytałam i moja ocena to 10/10, może i końcówka trochę nie była taka na jaką można było się spodziewać, ale mi to nie przeszkadzało. Moje zdanie na temat tej końcówki brzmi "Nawet Epilog w tej książce cię zaskoczy". Może autorką chodziło o to by ta książka była tylko "wielką jedną tajemnicą". Mimo to uwielbiam tą książkę jak wszystkie Colleen Hoover. A jeżeli chodzi o Tarryn Fisher to nie czytałam żadnej jej książki. Dopiero będę czytać jej książkę "Margo" :)
OdpowiedzUsuńCzytałam "NEVER NEVER" bardzo niedawno :) i mimo, że na początku myślałam, ze to jest jakiś dziwne to czytałam dalej i mi się bardzo spodobała :) nawet było mi żal bohaterów, że muszą przeżywać coś takiego :D
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze żadnej książki Collen Hover, a żałuję, bo słyszałam na temat jej książek wiele dobrego. Myślę, że zacznę czytanie jej książek właśnie od "Never never", bo zaciekawiła mnie historia Charlie i Silasa.
OdpowiedzUsuńPS.: przepraszam za zamieszanie, ale poprzedni komentarz usunęłam przypadkowo :) ;)
Zapowiada się intrygująco :D również, jeszcze nie czytałam nic od Pani Fisher, ale na półce już czekają jej dzieła. Mam nadzieję, że się polubimy ;D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
camilleshade-books.blogspot.com
Również uwielbiam Colleen Hoover, to jedna z moich ulubionych pisarek ^^ Never never jeszcze nie czytałam, ale mam w planach :D
OdpowiedzUsuńZabookowany świat Pauli